czwartek, 17 września 2015

Recenzja Fangirl


Tytuł: Fangirl
Autor: Rainbow Rowell
Wydawnictwo: Moondrive
Ilość stron: 380

 

Wren i Cath to siostry bliźniaczki „podobne” do siebie jak ogień i woda. Wren chce w życiu spróbować wszystkiego. Lubi imprezować, randkować i poznawać nowych ludzi. Cath woli siedzieć w ich wspólnym pokoju i pisać fanfiction do książki, która zawładnęła całym jej światem. Jest fanką nastoletniego czarodzieja Simona Snowa. Wróć! Jest Prawdziwą Fanką, która… ma swoich własnych fanów, bo pisze fanfiki o Simonie.
Mimo że tak różne, dziewczyny są nierozłączne. 
Gdy bliźniaczki rozpoczynają naukę w college’u, ich drogi się rozchodzą – Wren nie chce już mieszkać z siostrą. Cath musi opuścić swój bezpieczny świat i stawić czoła rzeczywistości. Na swojej drodze spotyka Reagan (Cath prędzej dogadałaby się z Marsjaninem niż z nią) i wiecznie uśmiechniętego Levi’ego (czy on kiedyś zrozumie, co to jest przestrzeń osobista?) oraz panią profesor od kreatywnego pisania (która wszelkie fanfiki uważa za plagiaty).
"Fangirl" to opowieść o przyjaźni wbrew różnicom i o trudnej sztuce dojrzewania. To historia o ludziach, którzy kochają książki tak bardzo, że stają się one ich całym światem.



Bohaterkami są bliźniaczki. Pierwsza moja myśl- mam koleżanki bliźniczki. Są takie same ubierają się tak samo ale mimo to, ja je rozróżniam. Teraz kiedy zaczynają studia muszą się rozdzielić. podobnie jak Cath i Wren lecz one tylko pokojami były oddzielone, a moje koleżanki aż miastami.
Cath i Wren do studiów były nierozłączne. Ta pierwsza pisze fanfiki a siostra zawsze czyta i poprawia błędy siostry.
Kiedy docierają do akademika zaczynają się problemy. Albo współlokatorka ma swoje humorki a to chłopaki, imprezy zaliczenia a na koniec semestru, presja pisania fanfików przez Cath. Opowiadania fanowskie bardzo mi przypominają historie Harrego Pottera.
Cath jest dziewczyną cichą, spokojną a także zagubioną w świecie. Czuje, że na studiach nie pasuje do tej atmosfery. Ludzie i zajęcia ją przytłaczają. Na początku tęskni za Wren oraz tata. Im dalej w książce można zauważyć delikatną przemianę bohaterki. Poznaje chłopaka współlokatorki i jak się okazuje dobrze dogadują się.
Wren jest przeciwieństwem Cath. Lubi imprezować, nie nosi okularów i ma krótsze włosy. Jednak bliźniacza miłość wygrywa.
Cath okazała się dla mnie bohaterką która jest bardzo podobna do mnie. Też jestem raczej spokojna i cicha, małomówna szczególnie przy specyficznych osobach (czyli większości), wyjątkiem jest mój chłopak oraz parę koleżanek. Jak jestem w domu to raczej nie jestem osobą, która chętnie chodzi na imprezy, jak byłam w innym mieście na I roku studiów to kilka razy byłam ale jednak wolałam czytać książki czy rozmawiać z chłopakiem. Bardzo się zżyłam z Cath.

"- Musimy poznawać nowych ludzi […]
- Nie potrzebuję nowych ludzi.
- To właśnie dowodzi jak bardzo ich potrzebujesz..."


Fangirl, fandom, motywy, które przeplatają się przez cała powieść. Na pewno każda dziewczyna chociaż przez chwilę czuła się fangirl. Każdy ma jakieś zainteresowanie, kluby, pisanie czy kolekcjonowanie czyli porostu fandom.

"-Co to, kurde fandom?
-Nie zrozumiesz tego - westchnęła Cath, żałując, że użyła tego słowa, i mając świadomość, że jeśli zacznie się tłumaczyć, tylko pogorszy sprawę. Reagan nie uwierzy ani nie zrozumie, że Cath nie jest taką sobie zwykłą fanką Simona. Była jedną z tych prawdziwych. Była fanką, która ma własnych fanów."

Powieść czyta się szybko i jest napisana prostym językiem. Myślę, mimo, że to książka dla młodzieży to spodoba się i starszym czytelnikom. Okładka jest bardzo prosta nie wyróżnia się jakoś wyjątkowo na półkach przez to jest urocza i podoba mi się. Gorąco polecam wszystkim Fangirl. 

Ocena 10/10

"Spójrz na siebie. Ogarniasz świat, niczego się nie boisz. Ja za to boję się wszystkiego. I jestem szurnięta. Może nawet myślisz że jestem szurnięta tylko odrobinę, ale to dlatego, że pokazuję ludziom zaledwie wierzchołek góry lodowej mojego szurnięcia. Pod powierzchnią lekkiego szurnięcia i niedostosowania społecznego jestem całkowitą porażką."


Na koniec chcę pozdrowić Mojego chłopaka Jarka, który mnie wspiera przy pisaniu bloga oraz bliźniczki Kingę i Karolinę wiem, że czytają moje posty. 
 

4 komentarze:

  1. Z chęcią przeczytamy ta książkę. Tym bardziej że same jesteśmy bliźniaczkami i rozpoczynamy studia w innych miastach. Dzięki Ci serdecznie Monika za pozdrowienia i za umieszczenie nas w twojej świetniej recenzji. Nawet nie wiesz jak miło nam było czytać. Powracając do książki, to musimy wybrać się do empika :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam wam, że warto przeczytać a książka idealnie nadaje się dla was :D

      Usuń
  2. Po "Eleonorze i Parku" mam małe obawy co do stylu pisania Rainbow Rowell, ale po takiej recenzji z przyjemnością sięgnę po "Fangirl"

    http://castleona-cloud.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że "Eleonore i Parka" jeszcze nie czytałam ale po takich średnich opiniach to raczej nie przeczytam

      Usuń