wtorek, 30 sierpnia 2016

Recenzja - Bez słów

Tytuł: Bez słów
Autor: Mia Sheridan
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 383



Czasem słowa nie są potrzebne, by wyrazić, co kryje się w sercu.
Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?

Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.

Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?


Co można przekazać nie używając słów? Oj, bardzo dużo. Nie tylko słowami żyjemy, a także gestami, mimiką, niektórzy pokazują swoje emocje poprzez prezenty czy inne zachowania. Do pokazania, że kocha się drugą osobę wystarczy to jedno, jedyne spojrzenie, który zapamiętujemy na całe życie. Jedno spotkanie wystarczy aby wiedzieć, że chcemy resztę życia spędzić z tą jedyną osobą. Wystarczy, aby wiedzieć, że kochamy drugą osobę. Jeden uśmiech, jedno spojrzenie, jedno spotkanie wystarczą...


Główną bohaterką jest Bree, która ucieka od przeszłości do małego miasteczka, gdzie nikt jej nie zna. Tam poznaje pewnego przystojnego chłopaka, od razu wpada mu w oko i coś między nimi iskrzy. Archer jest bohaterem cichym, skrytym tak samo jak Bree ucieka od okropnej przeszłości. Żyje na odludziu w samotności. Bree i Archer wpadają na siebie przypadkiem. Bree stara się zbliżyć do niego od razu wiemy, że mamy do czynienia z romansem. Bohaterowie muszą pokonać swój strach z przeszłością.

Jest to nie byle jaki romans. Myślałam, że ta książka będzie przesłodzona i bardzo prosta, jednak dostałam coś o wiele lepszego. Bez słów to moja pierwsza powieść z gatunku New Adult. Jestem nią zachwycona, ma w sobie coś magicznego a także skłania do refleksji nad własnym życiem i tym co dzieje się wokół nas.

Fabuła niby prosta akurat na plażowe dni (tak czytałam ją na plaży), jednak nie spodziewałam się takiego zakończenia. Nie czytam książek z tego gatunku ale to było rozpierniczające. Powieść wciąga od pierwszych stron.

Mimo, że mamy sceny erotyczne nie psuje to uroczego klimatu książki oraz nie są one opisane w wulgarny sposób. Podoba mi się to, że dziewczyna jest silną, dominującą bohaterką, co zdarza się bardzo rzadko. Nie mam pojęcia, czemu dopiero teraz odkryłam Bez słów. Muszę nadrobić inne pozycje tej autorki. Książka nie jest płytka jak sobie ją wyobrażałam, po lekturze każdy będzie rozmyślać nad wieloma problemami pokazanymi w powieści.

Bez słów polecam każdemu, kto kocha romanse. Na pewno sięgnę po inne powieści tej autorki. Polecam każdemu kto kocha takie klimaty.


Ocena 10/10

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawi mnie ta książka, bo dużo osób ją czyta bądź już czytało. Trochę się obawiam, czy trafi w moje gusta, ale i tak pewnie po nią sięgnę. :)

    Pozdrawiam z:
    www.bookprisoner.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie czytałem erotyka, ale już bardziej byłbym przekonany do tego tytułu niż do 50 twarzy Greya xD ( Nie obrażać się, po prostu nie przepadam za tym tytułem xD). Jak kiedyś zobaczę, gdzieś na półce to jakiejś przecenie to na pewno po nią sięgnę, jako pierwszą taką typu książkę, którą przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam książkę :) Ja czekam aż sobie kupię następną pozycję tej autorki czyli Bez win, która nie dawno miała premierę :D

      Usuń