Ja byłam w sobotę razem z Julią z bloga Country With Books którą poznałam niedawno.
Przed 9 w sobotę miałyśmy pociąg do Warszawy. W miarę możliwości snapowałam większość czasu.
Jakoś około 12.30 byłyśmy na Narodowym Stadionie, gdzie już na zewnątrz były rozłożone stragany z tanimi książkami. Niestety tam nic specjalnego nie znalazłam. Jak weszłyśmy do środka przeraziła mnie ilość ludzi. Było ich jak mrówek! A myślałam, że w galeriach handlowych jest ich dużo.
Na początku poszłyśmy na wymianę książek. A następnie czekała nas prawie 3 godzinna kolejka po autograf do Remigiusza Mroza. Dzięki mamie Julii mogłyśmy troszkę pospacerować po Targach i kupić książki czy zakładki. Niżej wstawię zdjęcia to zobaczycie co kupiłam.
Spotkanie z Remigiuszem Mrozem było niesamowite mimo, że jeszcze nic nie czytałam tego autora byłam zaszczycona poznać osobę, która wydała naprawdę sporo książek i na pewno napisze następne.
Potem około 16 zbierałyśmy się do wyjścia. Oczywiście Starbucks zaliczony i piłam kawę bananowo-karmelową, która była pyszna.
Warszawskie Targi Książki były niesamowitą przygodą i wielką chęcią pojadę na następne. Wiem, że w październiku będą w Krakowie. Na pewno się na nich pojawię!
A teraz czas na zdjęcia:
Zapraszam na snapchata
Zazdroszczę. Ja jak mieszkam niedaleko Warszawy tak na WTK nie mogłam się wybrać nad czym bardzo ubolewam.
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam na mojego bloga książkowego http://dominika-in-wonderland.blogspot.com/ Mam nadzieję, że zostawisz po sobie ślad ;)
Pozdrawiam
Miśka
Gratuluję pięknych zdobyczy i spotkania z Mrozem :) Ja mam bliżej do Krakowa odnośnie targów :3
OdpowiedzUsuńhttp://papierowenatchnienia.blogspot.com/
Gratuluję pięknych zdobyczy i spotkania z Mrozem :) Ja mam bliżej do Krakowa odnośnie targów :3
OdpowiedzUsuńhttp://papierowenatchnienia.blogspot.com/
Gratuluję pięknych zdobyczy i spotkania z Mrozem :) Ja mam bliżej do Krakowa odnośnie targów :3
OdpowiedzUsuńhttp://papierowenatchnienia.blogspot.com/