sobota, 2 marca 2019

Tytuł: Nie jestem potworem
Autor: Carme Chaparro
Wydawnictwo: Muza S. A.
Liczba stron: 382
Premiera: 30.01.2019


Jeśli jest coś gorszego od najgorszego koszmaru, to koszmar o dziecku, które znika bez śladu.
W centrum handlowym pod Madrytem znika czteroletni chłopiec, Kike. Media natychmiast wiążą ten przypadek z zaginięciem w tym samym miejscu czteroletniego Nicolasa dwa lata wcześniej. Chłopca ani porywacza nigdy nie znaleziono. W madryckiej policji śledztwo prowadziła nadinspektor Ana Arén. Sprawa Kike trafia również do niej. W mediach liderem informacyjnym zostaje telewizyjny Kanał Jedenaście z jego czołową reporterką Inés Grau, prywatnie koleżanką Any. Sytuacja komplikuje się, gdy po kilku dniach w tym samym centrum handlowym dochodzi do zniknięcia trzeciego czterolatka, tym razem syna Inés...
"Nie jestem potworem" doprowadza na skraj wytrzymałości nerwowej zarówno swoich bohaterów, jak i czytelników. Ani oni, ani ty nie wyjdziecie z tego cało.

 
Zacznę od tego, że czytałam tą pozycję w złym momencie, ponieważ bardzo wolno i ciężko mi szło.
Każdy rozdział jest poświęcony innemu bohaterowi, w sumie mamy ich ok 7. 

Szczerze najbardziej polubiłam się z Aną. Kobieta o silnym, wręcz niezłomnym charakterze, która zna i wierzy we własne możliwości, a jednocześnie potrafi współodczuwać i dostrzegać drobiazgi. Bohaterka jest nadinspektor, która prowadzi sprawę zaginionego chłopca Kike. Zaginął w galerii handlowej, gdzie nikt nie wie kto to był. Podejrzenia spływają na Slendermana, który prawdopodobnie porwał dwa lata wcześniej innego chłopca Nicolasa.

Oczywiście taka akcja zawróciła w głowie mediom, Ines jest reporterką, która próbuje upowszechnić w telewizji wszystkie informacje o porwaniu. Bohaterka miejscami mnie denerwowała swoim wścibskim zachowaniem.

Nie jestem potworem jest debiutancką powieścią Carme Champarro, jest ona naprawdę dobra. Wyczuwałam, że autorka potrafi więcej, jednak dostajemy jednotorową powieść. Niestety mniej więcej w połowie powieść robi się coraz bardziej monotonna. Akcja powoli spowalnia, być może dlatego czytałam ją długo.

Temat porwania jest dość nowym dla mnie tematem, wcześniej takich powieści nie czytałam, zrobiła na mnie spore wrażenie, jak może cierpieć taka kobieta.  

Na zakończenie polecam Nie jestem potworem, szczególnie tym którzy lubią kryminały oraz hiszpańskie klimaty. Bardzo chętnie przeczytałabym inną książkę Carme Champarro.


Ocena 7/10 

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Muza 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz